Najnowsze wpisy


"Pinku, jesteś Ważny..."
26 stycznia 2021, 17:21

"Jesteś Ważny Pinku!  Czyli książka o poczuciu własnej wartości".

 

   Jak bardzo żaluję, że nie miałam takiej książki w dzieciństwie. Jestem z reguły osobą zamkniętą w sobie i nieśmiałą. Dlatego pragnę, aby moje dzieci dostały ode mnie jak najwięcej instrumentów i narzędzi do zbudowania silnego „własnego JA”. 

 

   Ksiązkę zobaczyłam, oczywiście na stronie Natuli.pl (mojej ulubionej księgarni 😊).  Jak to zawsze ze mną jest, nosiłam się z zamiarem kupna jej dość długo (ciągle zadawałam sobie pytania: a czy warto??? Czy dzieci będą nią zainteresowane??:). Ileż to już kupiłam książek, które mnie się podobają a moim dzieciom jakoś nie specjalnie. No ale, że szły święta wiec pod pretekstem idealnego prezentu znalazła się w moim koszyku zakupowym. Z resztą okazało się, że kupiłam tyle książek, że ta już się pod choinka nie zmieściła. Ale to może lepiej, dzieci dostały ją kiedy cała gorączka prezentowa już minęła. Mogliśmy więc skupić się w spokoju tylko na niej.  

 

     Autorkami Pinka są Urszula Młodnicka oraz Agnieszka Waligóra, która odpowiedzialna jest za szatę graficzną książki.  Kolorystyka ilustracji została okrojona do trzech kolorów. Obrazki są czarno białe. No prawie czarno białe. Pink oraz pojedyncze elementy tła są niebiesko-czerwone. Zabieg ten pozwolil nam skupić się tylko na głównym bohaterze. Jakby tło i otoczenie nie było ważne, jedynie to co robi i przeżywa Pink. A przeżywa bardzo dużo. Muszę przyznać, że mnie ten zabieg bardzo się spodobał.  Książka podzielona jest na rozdziały, a w zasadzie na historie. Jest ich 16, a każda opowiada jak Pink (a tym samym i my sami) dochodzimy do ważnych dla naszego poczucia wartości treści. 

 

    Historia w większości opiera się na dialogu Pinka z mamą. I to ona jest źródłem wiedzy. Tłumaczy, wyjasnia, pozwala Pinkowi samemu dojść do niektórych prawd. Ale robi to umiejętnie. Zgodnie z filozofią rodzicielstwa bliskości i partnerstwa. Nie narzuca, nie strofuje, nie ocenia. Po prostu jest i SŁUCHA. (Sama chciałabym być taką kopalnią spokoju i mądrości... hmmm może z czasem się uda :p). Ale to jeszcze ne wszystko. Po każdej Historii jest krótkie zadanie dla dziecka, czasem nawet dwa. Są one podpowiedzią jak rozpocząć z dziećmi rozmowę o tym, co właśnie przeczytaliśmy. Czasem trzeba coś napisać, coś pokolorować, coś narysować. Zadania sprawiają, że dzieci przepracowują i lepiej przyswajają to przesłanie z książki.

   U mnie czytamy Pinka z 7-latką i 4-latkiem. I młodszy syn doskonale sobie radzi. Myślę, że tak naprawdę ta ksiązka jest dla każdego. Nawet ja z niej dużo wyniosłam. Czyli jak mówi tytuł „ksiązka o poczuciu własne wartości dla dzieci i dla rodziców trochę też. I teraz to, co najważniejsze. Moje dzieci Pinka uwielbiają. Czytamy po jednej historii każdego dnia, aby  ją później przedyskutować i zrozumieć. Dzieciaki - kiedy już mamy trochę wolnego czasu - wręcz domagają się kolejnej historii.
Jestem wdzięczna autorkom za tak piękną i mądrą książke. Chciałabym. aby moje dzieci weszły w dorosłość pewne siebie, silne i wierzące we własną wartość. I wiem, że ta książka im w  tym pomoże. Polecam gorąco wszystkim. Małym i dużym.

  

 Ale ale, zachowajmy obiektywizm. Jakie są wady spytacie. Hmm… Ja takich nie widzę. Chyba tylko taki, że w przypadku rodzeństwa przydałoby się po jednej dla każdego dziecka. I o ile, zazwyczaj jestem negatywnie nastawiona do kupowania kilku egzemplarzy tej samej książki dla każdego dziecka osobno, to tutaj nie mam wyjścia.  Po pierwsze zadania są skonstruowane dla jednego dziecka, a po drugie moje dzieci sobie ją wręcz wyrywają.  

Polecam!